Wiara w dawcę

3 września 2023
...
289 Views
Jeśli szatan wie, że twoja wiara opiera się na twoim posiadaniu, a nie na Dawcy (Bogu) twojego posiadania, to nie przestanie ci przeszkadzać.
T.B. Joshua
Wielokrotnie poślizgnąłem się na tej prawdzie. Nie tyle jest to nawet prawda ani zasada ale fakt, że dla diabła jest to możliwość jaką dają mu ludzie aby mieszał w ich życiach. A on skrzętnie to wykorzystuje.
Bardzo szybko się zapomina kiedy przychodzi sukces w życiu ludzi, kto jest ich autorem (dawcą).
Sukces zdobyty szybko, ma krótkotrwałą pamięć. Trzeba często przywoływać sobie takie sukcesy aby o nich nie zapomnieć, ani też nie zapomnieć skąd one pochodzą.
Kiedy jakiś sukces przychodzi z mozołem, pamięć o nim jest znacznie dłuższa.
Ja uwielbiam kiedy sukces przychodzi szybko i nie muszę się trudzić. Ale wiem też, że muszę zadbać o ten sukces w inny sposób – wdzięcznością dla tego który mi go dał. Podstawą dla wdzięczności jest pamięć o tym. Nie można być wdzięczny jak się nie pamięta za ma się być wdzięcznym.
Uwielbiam też sukces, który rozciągnięty jest w czasie. On jest całkiem inny. Taki sukces zmienia wszystko w koło. A najbardziej zmienia mnie.
Kiedy człowiek zaczyna coś posiadać często buduje na tym swoje oparcie nazywając to wiarą.
Wtedy dość często w przypadku turbulencji życiowych tracą poczucie bezpieczeństwa i zaczynają się ich upadki życiowe.
Jest duża różnica między zaufaniem Bogu kiedy nie masz nic, a kiedy masz dużo. Spotkałem wielu ludzi, którzy mówili że ufają Bogu a w głębi drżeli, że mogą wszystko stracić.
Sam nie byłem inny. Kiedy tracisz dużo lub wszystko dochodzisz do punktu zero. Zazwyczaj nikomu nie chce się zaczynać wszystkiego od początku. Nie chce się ponosić tego samego trudu kolejny raz.
Tylko że z Bogiem jest inaczej. Nie ma znaczenia ile razy coś się kończy, i ile razy się coś zaczyna. I tak za każdym razem będzie to inny początek i inny koniec. Chodzi też o to, że nie naszym celem nie jest budowanie tu na ziemi struktur dla pokoleń. Są potrzebne struktury tu na ziemi, ale nie mają znaczenia same w sobie.
Każdy koniec sprawy i nowy początek to nasz wewnętrzny rozwój. Każda nowa sprawa jest bogatsza o doświadczenie z poprzednich spraw i wcale kolejny raz nie musi być trudniejszy od poprzedniego.
To nasze psychiki krzyczą, że będzie tak samo trudno i długo jak poprzednim razem.
Poczucie braku ściąga demony jak magnes. Krążą nad człowiekiem jak sępy i wyczekują słabszego momentu aby zaatakować. Kiedy natomiast człowiek żyje w poczuciu posiadania (mam wszystko co mi potrzeba) diabeł nie ma na czym się zahaczyć.
Sednem sprawy jest to, że czy coś się ma w danym momencie czy nie ma to i tak najważniejszy jest w tym Dawca (Bóg). Raz będzie więcej, raz mniej – życie to przygoda.
Tadeusz Lisiecki

.

Share This