Większość ludzi postrzega Boga jako policjanta, który stoi na straży prawa i wlepia mandaty za wszelkie przekroczenia. Ale Bóg to nie policjant. On nie wywiera na tobie presji, nie będzie cię też ścigać, gdy popełnisz jakieś wykroczenie. Nie dostaniesz od Niego mandatu ani potępiającego cię pouczenia. To metody diabła.
BÓG NIE STOI NA STRAŻY PRAWA
Nie obserwuje cię, by cię na czymś przyłapać. Bóg to sprawiedliwy Sędzia, który równocześnie wszedł w rolę skazanego. W swoisty sposób przeszedł na twoją stronę. Ale nie po to, by kibicować ci w łamaniu prawa. On wypełnił całe prawo, a równocześnie zgodził się ponieść karę śmierci za przekroczenie go. Osądził złamanie prawa na sobie samym, żebyś ty mógł uniknąć kary i przejść na Jego stronę.
NADAL JEST SĘDZIĄ
Mimo tego, co zrobił dla ciebie – pozostaje Sędzią. Staniesz przed Nim albo jako skazany albo jako ułaskawiony. Nie z powodu uczynków zgodnych lub przeciwnych prawu. Wypełnianie prawa nie będzie kryterium osądu. Jedynym kryterium jest to, kto będzie twoim obrońcą.
MĄDRZE WYBIERZ ADWOKATA
Jeśli zamierzasz się samodzielnie bronić przed Sędzią i udowadniać, że nie zasługujesz na karę, to już przegrałeś swoją sprawę. Tylko dlatego, że z uczynków prawa nikt nie może być usprawiedliwiony. Jeśli jednak twoim obrońcą będzie Jezus, wygrałeś. Pozostaje pytanie, jak Go „zaangażować” do twojej obrony. Czy cię na Niego stać?
OBROŃCA PRO BONO
Odpowiedź brzmi: nie. Jednak On chce wystąpić w twojej obronie pro bono czyli za darmo – z łaski. Wystarczy tu na ziemi uznać, że kara śmierci, którą przyjął na siebie należała się tobie. Gdy uznasz, że nie masz żadnej innej sprawiedliwości oprócz sprawiedliwości Chrystusa, On wstawi się za tobą. Staniesz przed Bogiem jako ułaskawiony. Nie oskarży cię już żaden mandat ani potępiające pouczenie policjanta.
Nina Księżopolska
