PARANOICZNA DUSZA…

27 lipca 2018
...
1 929 Views

PARANOICZNA DUSZA…

Paranoja – usystematyzowane urojenia przy zachowaniu struktury osobowości.

W dzisiejsze grece, słowo “paranoia” ( poslkie “paranoja” ) składa się z dwu członów :
1 – “para” : obok, poza.
2 – “vous” : rozum, sens.
I tłumaczy się ja jako “szaleństwo” ( ściślej rzecz biorąc, jako “funkcjonowanie poza realnym sensem rzeczy” )
W Piśmie Świętym, znajdujemy dwa, starogreckie pierwotypy słowa “paranoia” :
1 – “parafroneo” : postradać zmysły
2 – “paranomia” : przekroczenie prawa, bezprawie
Te dwa zwroty, kształtują obecny sens słowa “paranoia”.
A zatem, zaburzenia paranoiczne, to POUKŁADANY SYSTEM UROJEŃ, KTÓRE TWORZĄ ILUZYJNY “ŚWIAT” W ŻYCIU OSOBY ZABURZONEJ.ŚWIAT KIERUJĄCY SIĘ WŁASNYMI PRAWAMI I NIE UZNAJĄCY OBOWIĄZUJĄCYCH PRAWIDEŁ ŚWIATA REALNEGO.

Spotykam wielu chrześcijan, którzy maja paranoiczne dusze…
Ich duchy są odrodzone, a dusze zaburzone paranoicznie…
Ludzie ci, tworzą swoje własne światy, które stanowią dla nich fikcyjne enklawy bezpieczeństwa…
W tych światach, to oni ustalają zasady i prawidła, które są tak skonstruowane, by nie naruszać ich systemów zaprzeczeń…
Przez pryzmat swoich paranoi, “czytają”otaczającą ich rzeczywistość.
Reagują i decydują TYLKO tak, jak widzą w swoich paranoicznych wnętrzach…
Dusze ich, stały się paranoiczne z różnych przyczyn.
Najczęściej paranoje zaczęły powstawać we wczesnym dzieciństwie, jako “ucieczka” od przygniatającej ich dusze rzeczywistości.
Świat paranoi rozwijał się wraz z ich wiekiem, i “potężniał” wraz z kolejnymi traumami życiowymi.
Ich spotkanie z Bogiem, mogło pomóc niektórym z nich-ale większość pozostała nadal w swoich paranojach…
W miarę przebywania w środowiskach chrześcijańskich, paranoje zaczęły “wzbogacać” się o religię i humanizm-co zaczęło mieć jeszcze bardziej niszczący wpływ na owych ludzi, i ich otoczenie…

Oto historia dramatu…

Czy jest rozwiązanie???

Oczywiście!!!

Tym rozwiązaniem jest podjecie walki o własną duszę.
Odrodzony duch człowieka, zawiera w sobie cały potencjał “Nieba”, i można-za jego pomocą-wyjść z każdej paranoi; trzeba tylko chcieć…

Trzeba zaufać Bogu, że Jego Prawda jest NAJBEZPIECZNIEJSZA, i-mimo “nie dotykalności” emocjonalnej, niezrozumienia intelektualnego oraz złych doświadczeń-rozpocząć”podróż wiary” w rzeczywistość…

Życząc realności – Artur Ceroński


 

.

Share This