Stara dusza

13 lutego 2017
...
3 344 Views

We współdziałaniu z Bogiem, zawsze ginie stara część duszy. Nasz duch ma wywalone na śmierć, bo jest wieczny, ale dla duszy taki stan jest nie do ogarnięcia. Dusza „’widzi” rzeczy na pułapie: śmierć lub życie. Dusz panicznie boi się śmierci i za wszelką cenę chce żyć. Za wszelką cenę chce utrzymać dawny stan, bo boi się bólu i śmierci w konsekwencji. Ale aby uświęcać duszę, dane elementy muszą umrzeć. Rzeczywistość nie znosi pustki. Aby coś powstało musi coś innego zostać usunięte – umrzeć. Żeby coś się narodziło, coś musi umrzeć.

Mój przyjaciel zwykle mawia głosząc swoje świadectwo spotkania z Jezusem: .. tak jak wy robicie sobie kanapkę codziennie rano, tak ja rozpoczynałem dzień od bicia swojej żony…” Tak ja rozpoczynałem dzień od knucia jak czegoś nie wykonać i uciec od działania w jakiejś kwestii. Moja dusza chciała żyć. Nienawidziła zmian, zmiany dla mnie były bolesne. Lepsza obecna patologia niż podjecie bitwy o wolność a w konsekwencji zabicie patologicznego elementu w duszy.

Tylko w bitwie (działaniu w wierze) następuje proces uświęcania duszy. Tam dopiero umierają części naszej duszy.

Życzę Wam i sobie aby nasze stare elementy duszy pomyślnie zdychały na wojnie wiary. A wtedy będziemy jednymi z przedniejszych wojowników z pokolenia Dawida wedle ciała a Chrystusami wedle ducha.

 

.

Share This