Mamy tę moc

1 lutego 2015
...
2 836 Views

„ Cóż tedy jest, bracia? Gdy się schodzicie, każdy z was ma psalm, ma naukę, ma język, ma objawienie, ma tłumaczenie; wszystko to niech się dzieje ku zbudowaniu” (1 Koryntian 14,26)

W kościele w Koryncie wszyscy wierzący spotykali się bo każdy „coś” miał. Nasze tłumaczenie mówią, że „służyli” na spotkaniach. Wierniejsze tłumaczenie mówi: „miał”, co powinno bardziej postawić nas do pionu w co zostaliśmy wyposażeni jako nowonarodzeni z Bożego Ducha.

W Koryncie i innych kościołach tamtego czasu spotykano się w dwóch celach: wywyższenie Boga i usłużenie sobie nawzajem. Każdy z nas dostał z Bożego przydziału (ŁASKI) wszelkie wyposażenie aby móc wykonywać te dwie czynności. Jednakże niewielu wzięło ten Boży ekwipunek, bo sądzą że sami są w stanie sprostać tym dwóm celom.

Dlatego też uwielbienie w kościele obrosło w religijną ramę odśpiewania pieśni, często o treściach przeczących ewangelii. A usługiwanie sobie nawzajem sprowadzono do prowadzenia kawiarenek, witania nowo przybyłych, ustawiania krzeseł a w bardziej religijnej formie przyjęło postać „prorokowania” typu: „Pan ma dla ciebie nową szatę”, „nowe nadchodzi”, „wejdźmy w nowe namaszczenie” itp.

A Bóg mówi: „ Stworzyłem Ciebie mój kochany synu na swój obraz, napełniłem Cie wszystkim co sam posiadam – napełniłem Cię sobą”. Coś za arogancja z naszej strony, kiedy zachowujemy się jakbyśmy byli puści jak półki sklepowe za PRL-u. Nie jesteśmy puści jak bęben turecki, jest to aroganckie wobec Boga. Jesteśmy wypełnieni Bogiem, a więc mamy czym się dzielić z ludźmi w kościele. Bóg nas do tego uzdolnił. Tak więc każdy z nas MA jakiś Psalm, naukę, objawienie i inne rzeczy ku zbudowaniu siebie nawzajem.

Dziś w większości ludzie nastawieni są na WZIĄĆ niż DAĆ. Przychodzimy aby się nakarmić i to jest bardzo dobre, ale o ileż bardziej błogosławione jest DAWAĆ. Jeśli zaczniemy się uczyć dawania, to może nie od razu będziemy usługiwali ludziom psalmami czy naukami, ale o tyleż pełniej będziemy mogli dać siebie Bogu i jemu usłużyć i popłyną pieśni uwielbienia, które są dla niego miłe nawet jeśli nie wypowiemy ani jednego słowa. Po prostu będziemy z nim w uwielbieniu Go.

Nawet najdrobniejsza rzecz z naszego życia będąca dziełem nas i Boga lub Boga w naszym życiu jest warta wypowiedzenia. To nas buduje, to nas oczyszcza, to objawia w naszym życiu zamysły złego. Nie bójmy się tego, każdy z nas ma pełnie w Jezusie. Można by zaśpiewać: „Mam tę moc! Mam tę moc! Rozpalę to co się tli”. Dobrego dnia.

.

Share This