Cała prawda o terapii

28 lutego 2015
...
4 268 Views

artur14Słowo „terapia” wywodzi się od greckiego słowa „therapeuein”, co oznacza „opiekować się”, „oddawać cześć”, a w szerszym znaczeniu – „leczyć”. Tak więc terapia jest ODDZIAŁYWANIEM NA CZŁOWIEKA (w sferze psychicznej lub fizycznej) BEZ UŻYCIA ŚRODKÓW FARMAKOLOGICZNYCH LUB CHIRURGICZNYCH W CELU WYPROWADZENIA GO ZE STANU ZABURZEŃ CHOROBOWYCH (LUB PO CHOROBOWYCH). Terapeutą jest osoba, która opiekuje się jakimś człowiekiem (lub grupą ludzi), w celu doprowadzenia człowieka do stanu zupełnego zdrowia i kondycji życiowej, i robi to z miłości.

Czy w życiu Kościoła jest miejsce na terapię? Odpowiedź brzmi: TAK. Zaraz pozwolę sobie to pokazać. Najpierw jednak chciałbym abyśmy zrozumieli podstawę całego tematu. Niedawno ukazał się mój artykuł pod tytułem „TERAPIA CZY CUD”. W artykule tym wyraźnie pokazałem, że podstawą każdej zmiany życia, jest wiara w nadprzyrodzone działanie Boga. Wykazałem też bezsens działań terapeutycznych, stosowanych jako zamiennik wiary. Tego rodzaju praktyki są rozpowszechnione w kościele i doprowadzają do tego, że wielokrotnie próbujemy działać poza wiarą człowieka. A tym samym robimy ludziom, a i w konsekwencji i sobie krzywdę. Nie raz widziałem ludzi, którzy nigdy nie poznali Jezusa, a mimo tego chrześcijanie próbowali ich „naprawić” za pomocą terapii. Widziałem też, jak chrześcijańscy „terapeuci” przechodzili obojętnie nad niewiarą ludzi z kościoła i „reperują” ich dusze, licząc na zewnętrzne objawy naprawy. To wszystko nie „leżało” nawet koło Bożej woli, która pragnie realnych zmian (na pułapie manifestacji życia) a nie tylko połowicznych zaleczeń. Tamten artykuł, jest moim apelem o opamiętanie w tej dziedzinie i podejmowania prawidłowych działań Bożych w zakresie odbudowy człowieka.

Czy zatem twierdzę, że w ogóle nie ma miejsca w kościele na działania terapeutyczne? Absolutnie nie. Uważam, że terapia jest potrzebna i że jest narzędziem Bożym. Spójrzmy w Słowo Boże: „A Pan rzekł: Któż jest tym wiernym i roztropnym szafarzem, którego ustanowił pan nad czeladzią swoją, aby im dawał wyżywienie w czasie właściwym? Błogosławiony ów sługa, którego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. (Ewangelia Łukasza 12,42-43). Widzimy tu Boga, który USTANAWIA swojego delegata, aby dbał o potrzebujących z Bożego ludu. Wiele osób widzi tu jedynie nauczanie ludzi, ale jest to usługa o wiele szersza. Każdy pastor, czy też lider usługujący Bożym ludziom wie doskonale, że pasterstwo to nie tylko nauczanie ale też OPIEKA, PODNOSZENIE, WYPROWADZANIE Z KANAŁÓW itp. Prawdziwy pastor, to również po części terapeuta. Terapia w kościele ma swoje miejsce i jest to ważne miejsce. Budowanie Bożych ludzi zawsze zaczyna się od gruntowania w duchu, ale kolejnym etapem jest uświęcanie duszy , czyli naprawianie psychiki. Nie każdy człowiek przyjmie od razu Boże toki myślowe i samodzielnie uleczy swoją duszę (prawdę mówiąc jeszcze nie poznałem takiej osoby). Wielokrotnie musimy pomóc człowiekowi przyjąć od Boga uzdrowienie dla schorowanych dusz. Terapia jest normą w Kościele – to po prostu SPECJALISTYCZNE PASTERSTWO. Nie wolno nam w arogancki sposób szykanować chrześcijańskich terapeutów, bo oni kładą swoje życie, aby pomagać słabszym owcom. Spójrzmy w ducha i ustanówmy prawidłowe priorytety. Odrzucajmy to, co próbuje zastąpić Ducha Świętego ale nie spłycajmy też Jego metod. Niech Nam Dobry Bóg Błogosławi, abyśmy dochodzili do pełnego poznania Prawdy. Szalom . Artur Ceroński .

.

Share This