…zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ewangelia Mateusza 5:18
Te słowa Jezusa dotyczyły wykonania przez Jego Osobę doskonałego planu odkupienia ludzkości. On ustanowił prawo na Synaju i sam wypełnił je w doskonały sposób, po czym złożył się w ofierze za grzechy ludzi, tym samym zamykając erę zasługiwania i otwierając erę łaski.
Ale te słowa, stanowią również pewną ważną, duchowa zasadę. Otóż mówią one o tym, że PRAWDY BOŻE, KTÓRE STANOWIĄ PODSTAWĘ JAKICHŚ DZIAŁAŃ, NIE PRZEMIJAJĄ W WYNIKU POJAWIANIA SIĘ KOLEJNYCH OBJAWIEŃ.
Postanowiłem napisać do was, ponieważ wiem, że niektórzy z was zaczęli niepokoić się tym, co w ostatnim czasie przeżywam z Bogiem. Otrzymałem miano twardego i bezkompromisowego przywódcy, który prowadzi ludzi głosząc i prezentując ortodoksyjną formę Prawdy. W swoich nauczaniach, głoszeniach i poselstwach zawsze występowałem przeciwko kłamstwu, religii i humanizmowi. Kiedy więc zacząłem głosić i pisać o moich głębokich, miłosnych przeżyciach z Bogiem, niektórzy z was zaczęli zastanawiać się co się stało i wyciągać wnioski, np. że „Ceroński wycofuje się ze swoich poprzednich poglądów”.
Informuję więc, że ANI JEDNA „KRESKA” I ANI JEDNA „JOTA” NIE PRZEMINIE Z MOICH DOTYCHCZASOWYCH POSELSTW. NIE WYCOFUJĘ SIĘ Z NICZEGO, CZEGO NAUCZAŁEM OD POCZĄTKU MOICH APOSTOLSKICH DZIAŁAŃ.
Trzeba natomiast zrozumieć bardzo ważną kwestię: „GŁĘBINA PRZYZYWA GŁĘBINĘ”. To oznacza, że moje dotychczasowe nauczania i poselstwa tworzą kolejne przestrzenie dla świeżych objawień i coraz głębszych przeżyć z Bogiem.
Prosty przykład: O ILE MIŁOŚĆ WYRASTA Z PRAWDY, O TYLE KOLEJNYM ETAPEM UGRUNTOWANIA SIĘ W PRAWDZIE, BĘDZIE MANIFEST MIŁOŚCI. Ta prosta implikacja pokazuje zasadę “przeistaczania” (piękny i podziwiany przez wszystkich motyl ROZPOCZĄŁ swoją egzystencję od bycia prostą gąsienicą…).
PRAWDA NIE PRZESTAJE BYĆ PRAWDĄ, PODCZAS GDY PRZEJAWIA SIĘ JAKO MIŁOŚĆ.
Kolejny przykład: GŁĘBOKIE ZROZUMIENIE FAKTU, ŻE JAKO CZŁOWIEK BOŻY JEST SIĘ DUCHEM, MA SIĘ DUSZĘ I MIESZKA SIĘ W CIELE, W KONSEKWENCJI POWODUJE PRAWIDŁOWY ZARZĄD DUSZY ZA POMOCĄ DUCHA. A TO OZNACZA, ŻE DUSZA ZDROWIEJE I MOŻE W PEŁNI SIĘ WYRAŻAĆ, CHWALĄC TYM SAMYM BOGA.
Myślę, że niektórzy mogli się troszkę spóźnić lub zaniedbać dotychczasowe fundamenty. Dlatego też przyszedł do nich lęk. Jeżeli tak jest, to trzeba wrócić do moich fundamentalnych nauczań i – krok po kroku – zabudować luki.
Bóg, przez cały czas będzie prowadził swoich ludzi dalej i głębiej. On raz na zawsze złożył w naszych odrodzonych duchach swój potencjał i systematycznie będzie popychał nas do korzystania z niego.
Nie można bać się kolejnych etapów „budowy domu”, bo to spowoduje zastój.
Piszę to do tych z was, którzy odnaleźliście we mnie swojego mentora, przywódcę i duchowego ojca. NIGDY WAS NIE ZAWIODĘ. Jestem obecnie w najlepszej kondycji duchowej, psychicznej i fizycznej.
Nigdy nie byłem tak blisko z Bogiem.
Nigdy nie byłem tak odważny, mądry i twórczy.
Nigdy nie byłem tak kompletny.
Moja wewnętrzna siła rośnie i ja rosnę.
Idźcie z odwagą za moją nauką, moim sposobem myślenia i moja wiarą a zrobimy duchową rewolucję w tym kraju i poza jego granicami.
Kocham was, wojownicy.
Artur Ceroński
