RAZ ZBAWIONY – NA ZAWSZE ZBAWIONY

27 listopada 2017
...
2 617 Views


(Nauczanie na temat nieutracalności zbawienia – doktryna apostolska)
Wszyscy zgrzeszyli
Zbawienie rozumiane jako uratowanie grzesznego człowieka od wiecznego potępienia ma
fundamentalne znaczenie w życiu chrześcijańskim. Pismo Święte naucza, że każdy człowiek
jest grzesznikiem (… gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej Rz 3:23). Zapłatą, karą za
grzech jest śmierć (Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć Rz 6:23). Ta śmierć oznacza
zarówno to, że człowiek podlega śmierci fizycznej, jak i to, że jest również wiecznie
potępiony (… w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym,
którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne,
oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego. 2 Tes 1:8-9).
Zastępcza śmierć Jezusa
Pan Jezus Chrystus umarł na krzyżu za każdego człowieka, za każdy grzech (widzimy (…),
Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej
zakosztował śmierci za każdego. Hbr 2:9) i zmartwychwstał. Teraz każdy, kto uzna siebie za
grzesznika, wyzna grzechy Panu Jezusowi w modlitwie i Mu zaufa, tzn. uczyni Go swoim
Panem i Zbawicielem – zostanie przez Niego zbawiony i otrzyma życie wieczne. (… którego
Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę Rz 3:25)
(Jezus) stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego Hbr 5:9).
Zbawienie jest darem
Na zbawienie nie można zasłużyć, lecz jest ono Bożym darem: Albowiem łaską zbawieni
jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (Ef
2:8-9). Uczynki nie mają żadnego wpływu na zbawienie. Jakikolwiek ich udział powodowałby
uzyskanie zbawienia w formie należności, a nie łaski i daru. Pojęcie daru z łaski wyklucza
jakiekolwiek zasługi, uczynki itp. Boże Słowo tak wyjaśnia pojęcie łaski: A jeśli z łaski, to już
nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. (Rz 11:6).
Pewność zbawienia
Każdy, kto zaufa Jezusowi Chrystusowi może być pewnym swojego zbawienia. Pan Jezus
takiej osobie odpuszcza wszystkie grzechy (… wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam
wszystkie grzechy Kol 2:13), ratuje ją od wiecznego potępienia (Przeto teraz nie ma żadnego
potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. Rz 8:1), zamieszkuje w niej przez swojego
Ducha Świętego (Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście
ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy:
Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. Rz

8:14-16) i daje życie wieczne (żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. Kto
ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota. To napisałem wam, którzy
wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny 1J 5:11-13). Można
więc wiedzieć i być pewnym, że już ma się życie wieczne z Bogiem w niebie.
Nieutracalność zbawienia
Bóg przygotował wieczne zbawienie, którego człowiek nie może nigdy utracić. Skąd o tym
wiemy? Bóg w Swoim Słowie naucza, że każdy, kto zaufał Chrystusowi, został włączony
w Jego śmierć – razem z Nim został ukrzyżowany. (Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni
w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Rz 6:3). Słowo „chrzest” oznacza
„zanurzenie”. Może dotyczyć chrztu wodnego, ale w tym fragmencie Słowa dotyczy
zanurzenia w śmierć Chrystusa, które dokonuje się w momencie zaufania Chrystusowi.
Każdy, kto Mu zaufał, został ochrzczony – zanurzony w Jego śmierć na krzyżu, wespół
ukrzyżowany. Słowo Boże wyjaśnia dalej: wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół
z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli
grzechowi (Rz 6:6). Stary człowiek to ta „część” w nas, która buntowała się przeciwko Bogu,
była Mu przeciwna i skłonna do buntu i nieposłuszeństwa. Właśnie ją Bóg unicestwił. Apostoł
Paweł mówi: Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie
Chrystus. Dlaczego więc jeszcze upadamy, podlegamy grzechowi? Z powodu tego, że żyjemy
„w ciele”, nie jesteśmy jeszcze doskonali.
Pozycja wierzącego w Chrystusie
Dalej Pismo mówi, że zostaliśmy razem z Chrystusem pogrzebani: Pogrzebani tedy jesteśmy
wraz z nim przez chrzest w śmierć (Rz 6:4) oraz z martwych wzbudzeni i posadzeni
w okręgach niebieskich po prawicy Ojca: i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz
z Chrystusem – łaską zbawieni jesteście – i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził
w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie (Ef 2:6).
Tak wygląda duchowa pozycja każdego, kto zaufał Chrystusowi: został ukrzyżowany
z Chrystusem, pogrzebany, z martwych wzbudzony i posadzony w okręgach niebieskich. Aby
wierzący utracił zbawienie – cały ten proces musiałby zostać odwrócony. Taki człowiek
musiałby zejść z miejsca, w którym siedzi z Chrystusem, będąc w Nim, wejść z powrotem na
krzyż i zejść z niego. Pominąłem jeszcze sprawę zmartwychwstania i pogrzebu. Musimy
pamiętać, że ten, który chciałby tego dokonać, tj. „stary człowiek”, został uśmiercony,
ukrzyżowany – nie żyje. Musimy także pamiętać, że każdy, kto zaufał Chrystusowi i przeszedł
ten proces (powyżej opisany), ma nową, Bożą naturę, która miłuje Pana: …darowane nam
zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury,
uniknąwszy skażenia… (II P 1:4).
Ponadto Bóg zabezpieczył wierzących jeszcze na kilka innych sposobów: On sam ich strzeże:
…którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście (IP 1:5) oraz Owce moje głosu mojego słuchają i Ja

znam je, a one idą za mną. I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich
z ręki mojej. (J 10:27-28). Tu najczęściej pada argument: oczywiście nikt z wierzących nie
zostanie wyrwany z ręki Chrystusa, ale wierzący może sam odejść. Jak miałby to zrobić, skoro
stary człowiek nie żyje, a wierzący jest ukryty z Chrystusem po prawicy Bożej przeszedłszy
wcześniej cały proces śmierci, pogrzebu i zmartwychwstania? Umarliście bowiem, a życie
wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu (Kol 3:3).
Bóg wie dobrze o tym, dlatego napisał w Swoim Słowie, że nawet to, co wydarzy się w nam
nieznanej (ale Jemu znanej) przyszłości – nie oddzieli nas od Jego miłości: Albowiem jestem
tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość,
ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła
nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rz 8:38). Widać
wyraźnie, że chodzi tu o możliwość przeżywania, doznawania Bożej miłości, która jest
dostępna tylko dla Bożych dzieci i to na zawsze! Bóg chciałby, aby każdy jej doznawał, ale
grzesznik, który się nie upamięta i nie zaufa Chrystusowi nigdy nie przeżyje tej miłości, choć
Bóg go bardzo kocha.
Czyli, można grzeszyć?
Skoro prawdą jest, że nie można utracić zbawienia, to pojawia się pewna wątpliwość
dotycząca przyzwolenia na grzech. To przecież może wywołać postawę z gatunku: „hulaj
dusza, piekła nie ma”. Jednak można grzeszyć, a i tak się zbawienia nie utraci. Co więc
powstrzyma człowieka od grzechu i od bezbożnego życia? Odpowiadamy za Bożym Słowem:
nowa natura. Każdy, kto zaufał Chrystusowi, narodził się do nowego życia (J 3:3-8), ma nową
naturę, która nie chce grzeszyć. Każdy, kto prawdziwie zaufał Chrystusowi, nienawidzi
grzechu. A ten, kto nadal miłuje grzech, nigdy Go nie poznał, nie zaufał Mu – tylko mówi, że
to zrobił!
„Trudne” fragmenty Pisma
Istnieje jeszcze problem tzw. „trudnych” fragmentów Pisma, które miałyby wskazywać, że
wierzący może utracić zbawienie. Przyjrzyjmy się im. Wymieniane są głównie 2 fragmenty
z Listu do Hebrajczyków.
Najpierw przyjrzyjmy się temu z 6. rozdziału: Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych –
którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami Ducha
Świętego, i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz cudownych mocy wieku przyszłego
– gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie
krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko. Albowiem ziemia, która piła deszcz
często na nią spadający i rodzi rośliny użyteczne dla tych, którzy ją uprawiają, otrzymuje
błogosławieństwo od Boga; lecz ta, która wydaje ciernie i osty, jest bezwartościowa i bliska
przekleństwa, a kresem jej spalenie. (Hbr 6:4-8).

Oświecony, ale nie zbawiony
Po pierwsze jest tu mowa o ludziach „oświeconych”, a nie zbawionych. Ci ludzie doświadczyli
silnego Bożego działania na swoje serca i dusze: działał Duch Święty, cieszyli się słowem, Jego
działaniem. Widzieli Boże wspaniałe, niebiańskie obietnice. Jest tylko jedno „ale” – nie zostali
zbawieni, Chrystus nigdy nie zamieszkał w ich sercach. Skąd o tym wiemy. Wyjaśnia to Bóg
w słowach: Albowiem ziemia, która piła deszcz często na nią spadający i rodzi rośliny
użyteczne dla tych, którzy ją uprawiają, otrzymuje błogosławieństwo od Boga; lecz ta, która
wydaje ciernie i osty, jest bezwartościowa i bliska przekleństwa, a kresem jej spalenie. Jest to
odwołanie się do podobieństwa o czworakiej roli (Mk 4:1-20). Słowo Boże pada na serce,
które cieszy się nim, coś przeżywa: Podobnie, zasianymi na gruncie skalistym są ci, którzy,
skoro usłyszą słowo, zaraz je przyjmują z radością, ale nie mają w sobie korzenia, lecz są
niestali i gdy przychodzi ucisk lub prześladowanie dla słowa, wnet się gorszą (Mk 4:16-17).
„Nie ma w sobie korzenia” oznacza, że nie ma tam Chrystusa, „Korzeń Dawidowy” (Obj. 5:5)
tam nie mieszka. Tak więc ten fragment nie mówi o ludziach zbawionych, ale – na
podobieństwo tych z przypowieści o czworakiej roli – o tych, którzy wiele mogli z Panem
przeżyć i doznać, ale w końcu Mu nie zaufali.
Uświęcony, ale nie zbawiony
Drugi fragment jest z rozdziału 10.: Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie
grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar
ognia, który strawi przeciwników. Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia
na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków; o ileż sroższej kary, sądzicie, godzien
będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został
uświęcony, i znieważył Ducha łaski! (Hbr 10:26-29).
Znowu nie mamy tu do czynienia z ludźmi zbawionymi, ale – tym razem – z uświęconymi.
Tymi, którzy poznali prawdę, ale jej nie przyjęli. Czy można być uświęconym, a nie
zbawionym? Tak, można. Paweł pisze w I Liście do Koryntian: Albowiem mąż poganin
uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża (…) A jeśli
poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża?
Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę? (I Kor 7:14-16). Dla kogo nie ma ofiary za grzechy?
Ofiara Chrystusa jest dla wszystkich – nie obejmie tylko tych, którzy ją odrzucili. Ci ludzie,
opisani w tym fragmencie przeżyli wiele dobrego od Boga, doświadczyli Jego działania, ale
nigdy Mu nie zaufali, aby być zbawionymi. Wybrali życie w grzechu, wcześniej poznając
ewangelię oraz dobroć i miłość Bożą. Sprawdza się w stosunku do nich to Słowo, o którym
pisał Piotr: Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili się od
brudów świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich
ostateczny jest gorszy niż poprzedni. Lepiej bowiem byłoby dla nich nie poznać drogi
sprawiedliwości, niż poznawszy ją, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania.

Sprawdza się na nich treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta
świnia znów się tarza w błocie. (II P 2:20-22).
Podsumowując: te fragmenty ukazują ludzi, którzy są w zborach, poznali ewangelię, cieszyli
się nią, Bóg odpowiadał na ich modlitwy (cudowne moce wieku przyszłego), wyglądali, jakby
byli zbawieni, ale nimi nie byli! W końcu umiłowanie grzechu dokonało swego dzieła
i nieodrodzone wnętrze nie wytrzymało ich w zgromadzeniu dzieci Bożych.
Zbawiony – na zawsze zbawiony
Nie można rozpatrywać i mówić o utracalności zbawienia w oparciu o jakiś jeden fragment,
czy o wybraną rzecz. Na to zagadnienie należy spojrzeć c a ł o ś c i o w o. W oparciu
o wszystkie powyżej przedstawione fragmenty Słowa Bożego należy stwierdzić, że zbawienie
jest nieutracalne. Każdy prawdziwie odrodzony człowiek, ten, który ze szczerego serca zaufał
Chrystusowi może cieszyć się pewnością i wieczną trwałością zbawienia. I dowodzić tego
poprzez swoje święte życie przemieniane przez Boga, ciągle na nowo na obraz Jezusa
Chrystusa. My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę
Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który
jest Duchem. (II Kor 3:18).
Znawca tematu.
                             Artur Ceroński


 

.

Share This