,,…zaprosił go do siebie pewien faryzeusz na posiłek. Wszedłszy więc, zasiadł do stołu. Ujrzawszy to, faryzeusz dziwił się, że nie obmył się przed posiłkiem. Pan zaś rzekł do niego: Teraz wy, faryzeusze, oczyszczacie to, co jest zewnątrz kubka i misy, ale to, co jest wewnątrz was, pełne jest łupiestwa i złości. Głupcy, czy ten, który uczynił to, co jest zewnątrz, nie uczynił i tego, co jest wewnątrz? Ale dajcie to, co wewnątrz, na jałmużnę, a oto wszystko dla was będzie czyste. Lecz biada wam, faryzeusze, że dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z każdego ziela, a pomijacie prawo i miłość Boga; a wszak należało i to czynić, i tamtego nie zaniechać. Biada wam, faryzeusze, że lubicie pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na rynkach. Biada wam, że jesteście jak groby nie oznaczone, a ludzie, którzy chodzą po nich, nie wiedzą o tym. A odpowiadając, rzekł jeden z uczonych w zakonie do niego: Nauczycielu, mówiąc tak, i nas znieważasz. On zaś rzekł: I wam, zakonoznawcy, biada, bo obciążacie ludzi brzemionami nie do uniesienia, a sami ani jednym palcem swoim nie dotykacie tych brzemion. Biada wam, że budujecie grobowce prorokom, a przecież ojcowie wasi pozabijali ich. Zaiste, świadczycie przez to, że pochwalacie uczynki ojców swoich, gdyż oni ich zabili, a wy budujecie im groby. Dlatego też i Mądrość Boża powiedziała: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych będą zabijać i prześladować, aby dopominano się od tego pokolenia o krew wszystkich proroków, wylaną od założenia świata, począwszy od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który został zabity pomiędzy ołtarzem i świątynią. Zaprawdę, powiadam wam: Dopominać się jej będą od pokolenia tego. Biada wam, zakonoznawcy, że pochwyciliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieliby wejść, zabroniliście…,”
(Ew. Łukasza 11:37-52)
Zachowanie Jezusa było nie miłe i grubiańskie. W zamian za okazaną My gościnność, odwzajemnił się szorstka krytyka zachowań Jego gospodarzy. Czemu to zrobił ? Czemu nie był zachowawczy w swoich wypowiedziach ? Przecież po urażał tych , którzy okazali Mu życzliwość. Odpowiedź jest banalnie prosta : JEZUS NIE UMIAŁ INACZEJ ! Był zupełną Prawdą , jedyną Drogą i prawdziwym Życiem – a więc po prostu BYŁ SOBĄ również podczas tego towarzyskiego spotkania . Z uwagi na Jego prawdziwość , obca mu była polityka religijna i towarzyska kurtuazja . On po prostu wszedł tam i był ,, JA JESTEM ”, a więc przyjacielu: IDŹ I CZYŃ JAK TWÓJ MISTRZ . Szalom . Artur Ceroński .